Aktualności
LUKS Zalipie : LUKS Wola Radłowska - 09.10.2016
wtorek, 11 października 2016
***WALKA Z WIATRAKAMI***
Jest to ciepły, suchy i porywisty wiatr, wiejący ku dolinom. Niekiedy przynosi znaczne zniszczenia: zrywa dachy, niszczy lasy (tworząc wiatrołomy).
Nie, to nie jest pomyłka, i nie to nie jest definicja Huraganu. Niestety powyższa reguła tyczy się wiatru halnego, bo tak w skrócie przedstawiały się sobotnie poczynania naszej drużyny. Woleńskiego huraganu który troszeczkę wytracił impet, lecz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Ale po kolei, od początku..
Założenia przedmeczowe nie mogły być inne, chcąc marzyć o wywiezieniu korzystnego wyniku nie ma możliwości, aby dać się wciągnąć w ładną dla oka grę. Gospodarze swój teren mają rozpracowany jak nikt, dlatego też szukaliśmy siły ataku w naszych szybkich skrzydłach, postawnej „dziesiątce” i walecznym napastniku.
Równiutko o godzinie 15:38 trójka sędziowska dała znak do rozpoczęcia spotkania, a każdy z licznie przybyłych na ten mecz kibiców, nie tylko z Zalipia ale i sporą grupą +/- 35 osób z Woli Radłowskiej mógł skupić na tym co dzieje się na miejscowym, raczej niewymiarowym boisku.
PIERWSZA POŁOWA
Tempo gry od początku zwiastuje wymagane w takim meczu emocje. Pierwszy atak Wolanki już po kilkudziesięciu sekundach to uderzenie Sroki z prawej strony po crossowej piłce od Dumańskiego. Zaraz po tej akcji z kontrą wychodzą gospodarze, lecz podanie wzdłuż bramki pada łupem naszego bramkarza. W kolejnej akcji Patryk Przybyła dobrze urywa się schodząc do boku, niestety gęsto rozstawieni obrońcy przerywają tę akcję. W 10 minucie na strzał z rzutu wolnego decyduje się Bysiek. Ta próba nie sprawiła jednak problemu gospodarzom.
Na zegarze wybiła 11` minuta, kiedy rozkrzyczały się piejąc radośnie koguty malowane na ścianach miejscowych domów, bowiem po próbie jednego z Zalipian do bezpańskiej piłki wybitej przez naszego bramkarza dopada P. Lizak. Mocnym strzałem umieszcza piłkę w siatce ! Niestety aktualny wynik brzmi: 1:0 !
Nie możemy pozwolić na to, aby ta głupia bramka ustawiła mecz. Mimo, iż Zalipie łapie wiatr w żagle, my dobrze odpowiadamy. Akcje tworzone są przez obie drużyny. W tak mroźny dzień dobrze wróży to każdemu z kibiców który zapomniał szalika. Od kręcenia głową raz w jedną, raz w drugą stronę szyje na pewno rozgrzewają się do czerwoności!
Intensywne tempo przynosi pożądany efekt. Zaraz po upływie kwadransa gry, rzuconą z autu piłkę na skraju pola karnego przedłuża Rafał Wajnbrener, ta za moment trafia pod nogi Byśka wobec którego bezradni obrońcy muszą uciec się do faulu! Gwizdek! Karny!
Piłkę na „wapnie” ustawił Rafał Wajnbrener po czym mocnym, przełamującym ręce bramkarza strzałem umieszcza piłkę w bramce! Radośnie piejące przed chwilą koguty chowają głowy w piasek niczym strusie, a na trybunach słuchać tylko gromkie: „WOOOLLLLAAAA RA-DŁO-WSKA!!! OLEEE!! OLEEEE!!! OLEEEE!!!!” Remis: 1:1 !
Po upływie 20 minut swoich szans szukają gospodarze. Najpierw groźny strzał z rzutu wolnego skutecznie broni M. Szwiec. Po chwili niecelnie z dalszej odległości uderzał Lizak. Wymiana cios, za cios. Następne dwie akcje to próby naszych kolejno Bysiek i Wajnbrener. Chwilę później w kolejnej akcji Zalipie. Za moment odpowiada z naszej strony Sroka. Wszystkie te piłki niestety lądują w rękach bramkarza, bądź są zbyt mało precyzyjne. Tempo gry nie zwalnia, a pierwsza połowa zbliża się do końca kiedy to na boisku możemy obserwować niezdarność, ślepotę, brak konsekwencji i ogólną nieporadność trójki sędziowskiej! Praktycznie każde użycie gwizdka w tym okresie gry wieńczone jest nieprawidłową decyzją. Sędzia krzywdzi raz po raz, obie drużyny wskazując w losowo w różne strony. Mało wspomnieć, że panowanie nad meczem utracił w momencie kiedy na boisku biegają kibice(!!) Zalipia, widocznie późniejszy sobotni obiad to nie był zbyt dobry pomysł, bo wiele wskazuje na to, że po tym fragmencie bielizna nadawała się do wymiany. Nerwowość wzrasta do niebotycznych poziomów w minucie 43` kiedy to po rzucie rożnym wykonanym przez gospodarzy piłkę z linii bramkowej wybija Sroka! Dobra interwencja napędza kolejną akcję! Szybki kontratak Wolanki! Ostatecznie piłka ląduje w polu bramkowym gdzie czeka już pazernie obchodzący tego dnia swoje 27 urodziny Sroka! Nie czekając za długo sam zrobił sobie prezent wygrywając z bramkarzem stykową piłkę!! Woleńska połowa trybun szaleje z radości ! OLEEEE!! OLEEE!! OLEEE!!!! 1:2 !!!!!
W ostatnich sekundach swojej szansy nieskutecznie szukają przeciwnicy. Nerwówka kończy się wraz z gwizdkiem kończącym pierwszą część gry.
PRZERWA
Chcieć to nie zawsze znaczy móc niestety. Na drugą połowę wychodzimy zmobilizowani. Chcemy złamać gospodarzy. Licznie zgromadzeni fani w drugiej połowie mogli oglądać lepszą grę naszej drużyny. Lepszą choć nieskuteczną. Zaczynamy od razu, wysokim pressingiem. Taka postawa daje efekt w postaci dwóch szybkich prób strzałów oddanych w stronę bramki Zalipia. Najpierw Sroka, później T. Szwiec. Kontry przeciwników rozbijane są w okolicach 30 metra od naszej bramki. Dobrze wygląda gra w tym okresie. Poziomem odstaje za to prowadzący spotkanie arbiter, który konsekwentnie puszcza grę w momentach kiedy powinien wyciągać kartki, a gwiżdże po walce ciało w ciało. Kości trzeszczą, ochraniacze się łamią, ale nic to... Godzina gry minęła kiedy w kolejnej próbie tego dnia po faulu na R. Wajnbrenerze staje Sroka. Ładne uderzenie nad murem, zmierzające w okienko bramki wybija wyciągnięty jak struna Dymon! Brak odnotowania w tej sytuacji nazwiska naszego skrzydłowego sędzia odbija sobie chwilę później kiedy to karze Srokę żółtą kartką za rzekomy faul po grze „bark w bark”. Zbliżała się 70` minuta, kiedy do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, strasząc groźnymi, choć jeszcze nieskutecznymi strzałami. Chwilę później uderzeniem głową po rzucie rożnym odpowiada Wajnbrener.
Nadeszła feralna 74` minuta. Szybka kontra Zalipia. W. Lizak wozi piłkę przez większą część boiska wpadając w nasze pole karne, wypatrując uwolnionego spod krycia Kaczówkę. Snajper gospodarzy w tej sytuacji nie mógł się mylić.. Wyrównuje wynik meczu, strzelając swoją siódmą bramkę w tym sezonie. 2:2.
Trener szukając rozwiązań decyduje się na pierwszą tego dnia zmianę wprowadzając na boisko Różańskiego. Wolanka jeszcze próbuje, jeszcze się stara wyprowadzając dobry atak już w 2` i 3` minuty później. Niestety tym razem zabrakło pomysłu na wykończenie kiedy to w pierwszej z tych akcji dobrą kontrą urywają się Bysiek z Przybyłą wspomagani przez Kuczka, następnie w kolejnej indywidualnie Przybyła został zduszony przez 3 atakujących obrońców. Niekonsekwencja naszych ofensywnych poczynań mści się bardzo szybko…. W 79` po raz kolejny we znaki daje się W. Lizak. Tym razem w solowej akcji, przechwytuje niedokładnie wyprowadzoną piłkę i strzałem po dłuższym słupku wprawia w ekstazę kibiców gospodarzy! 3:2!
Na ostatnie minuty na placu gry meldują się jeszcze ofensywnie usposobieni Kudła i Bieś. Szczególnie ten drugi mógł mieć jeszcze wpływ na dalsze losy spotkania! W 90 minucie gry kulminację swoich dotychczasowych poczynań prezentują arbiter liniowy do spółki z głównym. Kolejna z prób pogoni wyniku naszej drużyny. Piłka wędrująca w miarę przemyślanie od nogi do nogi naszych zawodników na 15 metrze trafia do Biesia, w którego z impetem wpada obrońca Zalipia! Naszą frustrację połączoną z bezradnością wobec decyzji o nie odgwizdaniu karnego potęguje fakt wydarzeń z następnych kilku sekund kiedy to zmierzającą ku linii bocznej piłkę spod nóg obrońcy wygarnia Sroka. Sędzia liniowy jak rażony piorunem wymachuje chorągiewką, a główny po raz drugi niesłusznie wyciąga kartonik w stronę Sroki. Druga żółta daje w konsekwencji wykluczenie z gry. Mecz potrwał jeszcze kilka nerwowych minut, bez zagrożeń z obu stron.
KONIEC
Szacunek dla drużyny Zalipia za upór i walkę do końca. Nasza frustracja tyczy się jedynie poczynań trójki prowadzącej spotkanie. Zostawiamy weekendową potyczkę, resetujemy głowy i walczymy w kolejnym ligowym pojedynku a kibicom możemy obiecać jedno.
Na pewno zrobimy co w naszej mocy aby wrócić tam, gdzie nasze miejsce. Na fotel lidera!
Gramy dalej! Huragan jeszcze nie wyhamował!
Marcin Dumański – LUKS Wola Radłowska
5
listopada
Imieniny
Balladyny, Elżbiety i Sławomira
piątek, 29 listopada 2024
przestrzennej Ostrzeżenia meteo Interaktywna
mapa System powiadamiania
mieszkańców Nagrody
i wyróżnienia Radłów TV
Projekty realizowane z dotacji
Informacje