Aktualności

Dąbrovia II - Wola Radłowska 0:0

poniedziałek, 14 listopada 2016

Sobota (7 listopada) przyniosła ze sobą spodziewany, choć przyjęty z głębokim żalem koniec zmagań jesiennej rundy w najlepszych rozgrywkach bez podziału na kategorie – Żabnieńskiej klasie A.

Na Woleński Huragan czekał wyjazd do wicelidera – Dąbrovii II Dąbrowa. Raczej nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie tego dnia czekało na nas najcięższe dotychczasowe zadanie w walce o punkty,  które pozwolą spokojnie zimować na czubie tabeli.

Całkiem nie najgorszy, wyrównany początek meczu niestety z biegiem czasu zmienia swój obraz, a długimi okresami przy piłce utrzymują się gospodarze. Przewaga procentowa w tym aspekcie nie wpływa jednak na klarowność sytuacji. Strzały Dąbrovii lądują ponad bramką bądź w pewnym chwycie naszego bramkarza. Ostatnie 15 minut pierwszej części gry to dużo lepsza gra naszych. Niewiele zabrakło by jedna z kilku wyprowadzonych kontr skończyła się „nagłą śmiercią” gospodarzy. Dobre próby zapisać należy na konto Byśka oraz Kudły. Blisko było również by w sytuacji oko w oko z pustą bramką znalazł się T. Szwiec.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY

Po wznowieniu gry to gospodarze spychają nas do obrony. Dobrze na posterunku jednak spisywał się M. Szwiec,  który wychodził obronną ręką po strzałach Majki, Krzaka oraz Juszczyka. Najlepszą sytuację zmarnował natomiast Wiśniowski, który to nie skorzystał z prezentu od naszych defensorów i w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka. Indolencja strzelecka Dąbrovii mogła zemścić się po jednym z naszych kontrataków, czy też stałych fragmentów gry, lecz i my w tym aspekcie nie grzeszyliśmy skutecznością.

KONIEC MECZU

Punkt zdobyty na tak trudnym terenie wieńczy rundę w naszym wykonaniu. Przez najbliższych kilka miesięcy spoglądamy na resztę z pozycji lidera. Ładnie to wygląda, lecz pamiętajmy, że to dopiero połowa rozgrywek. Przed nami zima i  ciężka praca… Nauczeni doświadczeniem wylejemy siódme poty,  aby wiosną dać naszym kibicom jeszcze więcej powodów do radości!

WOLANKA!

Fot.  Jarosław Boduch

Dąbrovia II - Wola Radłowska 0:0

Fot. Jarosław Boduch